Wyświetl profil użytkownika Piotr Szeląg na LinkedIn, największej sieci zawodowej na świecie. Piotr Szeląg ma 8 stanowisk w swoim profilu. Zobacz pełny profil użytkownika Piotr Szeląg i odkryj jego/jej kontakty oraz stanowiska w podobnych firmach. Joanna Jabłczyńska sesja dla Violi Piekut.jpg 862 × 960; 137 KB Joanna Jabłczyńska.jpg 960 × 960; 72 KB Premiera Barbie Księżniczka i Piosenkarka - Watrszawa - Joanna Jabłczyńska.JPG 1,000 × 750; 381 KB Joanna Jabłczyńska o plotkach i doniesieniach mediów. W ostatnim czasie media bardzo skrupulatnie rozliczają Joannę Jabłczyńską z jej życia prywatnego. Po tym, jak aktorka miała wziąć cichy ślub zaczęto snuć domysły, czy aby na pewno tak się stało. Joanna skrupulatnie milczy w tym temacie, a co więcej konsekwentnie używa S A Patrycja Szeląg Piotr Szeląg in Kraków, reviews by real people. Yelp is a fun and easy way to find, recommend and talk about what’s great and not so great in Kraków and beyond. GSK. sty 2006–gru 20127 lat. Katowice, woj. śląskie, Polska. Praca w grupie CAR/HIV – promocja preparatu Integrilin (rozliczanego w ramach JGP ), preparatów HIV (rozliczanych w ramach Programów Terapeutycznych) Wprowadzanie do Szpitali preparatu Volibris – (stosowany w leczeniu Nadciśnienia Tętniczego Płucnego). Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Lara Gessler i Piotr Szeląg znaleźli się w czwartek w samym centrum medialnego zainteresowania. Wszystko przez instagramowy post celebrytki, w którym ta nieoczekiwanie pochwaliła się ciążowym brzuszkiem. Informację o błogosławionym stanie udało jej się ukryć tak długo ze względu na pandemię koronawirusa, przez którą nie miała jeszcze okazji pochwalić się ciążowymi krągłościami na Lara Gessler jest W CIĄŻY! (FOTO)Ciąża Lary Gessler wywołała w polskich mediach spore poruszenie. Nieco medialnego blichtru spłynęło też na jej partnera, Piotra Szeląga, który jest prawnikiem i właścicielem jednej z warszawskich kancelarii. Para na początku ukrywała swój związek, jednak po licznych zdjęciach paparazzi i wielu spekulacjach zadebiutowali wspólnie na ściance podczas Balu TVN w 2019 Bal TVN 2019. Roześmiana Lara Gessler po raz pierwszy POZUJE NA ŚCIANCE Z PARTNEREM (FOTO)Według relacji mediów, Lara Gessler i Piotr Szeląg zaczęli się spotykać niedługo po tym, jak celebrytka rozwiodła się z byłym mężem, Pawłem Ruczem. Ekspartner Lary nie robił jej zresztą problemów podczas rozwodu i udało im się rozejść w zgodzie już po pierwszej rozprawie. Wkrótce pojawiły się doniesienia, że para wspólnie zamieszkała, a zakochani rozpoczęli nowe ciekawe, choć celebrytka ma już za sobą jeden ślub, to szanse na kolejny są podobno dość nikłe. Partner Lary Gessler udzielił bowiem swego czasu wywiadu Twojemu Imperium, w którym przyznał, że jest zwolennikiem tzw. "rzymskich małżeństw". Oznacza to, że Piotr Szeląg nie potrzebuje formalnego potwierdzenia związku i nie widzi konieczności legalizowania go w majestacie na temat nowego etapu w życiu córki sądzi jej matka, Magda Gessler? Osoba z jej otoczenia zdradziła nam, że restauratorka jest niezwykle podekscytowana myślą o tym, że wkrótce zostanie babcią. Gwiazda TVN ma podobno nadzieję na to, że macierzyństwo jeszcze mocniej je do siebie zbliży i będzie mogła jej służyć pomocą i wsparciem w tym wyjątkowym że Lara i Piotr sprawdzą się w roli rodziców? Naszym rodzimym gwiazdom koronawirus niestraszny! Mimo obostrzeń i zagrożeń zdrowotnych biorą śluby. Co czeka związki zawarte w pandemii? Zerkamy w horoskop, by zobaczyć co przyszłość niesie Joannie Przetakiewicz, Larze Gessler i Martynie Wojciechowskiej. Czy układy planet położą się cieniem na ich szczęściu? Więcej artykułów Astrologia Baran w NBP! Co mówi horoskop urodzeniowy prezesa Adama Glapińskiego? Zapewniał, że nie podskoczą ani kredyty, ani ceny… Jak jest, każdy widzi… Planety w horoskopie Adama Glapińskiego wyjaśniają, dlaczego mija się z prawdą – a Saturn ma dla niego niespodziankę! Patrzymy w horoskop urodzeniowy prezesa NBP! Czytaj dalej >> Gwiazdy Przebudzenie mocy Andrzeja Dudy? W horoskopie widać, że pomagają mu trygony Plutona! Za sprawą swojej przyjaźni z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim Andrzej Duda urósł w oczach wyborców. Rośnie też jako gracz na politycznej scenie. Czy zostanie prawdziwym mężem stanu? Jego horoskop urodzeniowy wskazuje na korzystne dla niego układy planet na niebie. Pomagają mu trygony Plutona! Czytaj dalej >> Gwiazdy Johnny Depp i Amber Heard - wojna Bliźniaka z Bykiem. Co mówi horoskop partnerski? Jedno narcystyczne, drugie uzależnione. Johnny Depp i Amber Heard toczą sądową batalię o miliony dolarów. Przy okazji publicznie piorą swoje brudy. Komu wierzyć? Bliźniakowi z ascendentem w Lwie, czy Byczycy z Księżycem w Wadze? Sprawdzamy, co mówią ich horoskopy urodzeniowe i horoskop partnerski. Czytaj dalej >> Fit biz Dieta Ćwiczenia Zdrowie Fit light Odchudzanie Uroda Wellness Dziecko Rower Bieganie Kulturystyka Twoje konto Para 3. Joanna Jabłczyńska i Piotr Kiszka Joanna Jabłczyńska Znamy ją przede wszystkim z serialu "Na Wspólnej", gdzie gra Martę Hoffer. Po raz pierwszy na scenie pojawiła się kiedy miała 8 lat. Jako solistka występowała z zespołem "Fasolki" w kraju i za granicą. Poza tym występowała w programach dla dzieci (Tik-tak, Teleranek). Kilka lat temu zaczęła też dubbingować filmy. Szukano pilnie dziewczynki, która potrafi śpiewać do bajki "Smok Puff" i ktoś polecił właśnie ją. Poprzedniczka wybrana podczas castingów po prostu rozchorowała się, a Krzysztof Kołbasiuk uparł się, że tej roli nie może czytać dorosła aktorka udająca dziecko. Od tamtej pory jej głos można było usłyszeć w takich produkcjach jak "Król Lew II", "101 Dalmatyńczyków", "Grinch - świąt nie będzie", "Mała Syrenka". Poza tym jako sukces traktuje udział w "Dziadach" w reż. J. Englerta w Teatrze Telewizji. Podkreśla, że wiele zawdzięcza rodzicom, którzy bardzo ją wspierali i poświęcali swój czas jeżdżąc z nią na castingi. Dzięki temu zagrała główną rolę w filmie dla dzieci "Trzy szalone zera" , a także pojawiła się w filmach "Wyrok na Franciszka Kłosa", "Duża przerwa" , "Nigdy w życiu" . Wie, że aktorstwo to trudny i niepewny zawód, dlatego zdecydowała się na bardziej praktyczne wykształcenie. Obecnie jest studentką prawa. "Taniec z gwiazdami" oglądała w studio kibicując Kubie Wesołowskiemu. Wspomina, że program od początku bardzo się jej podobał. Tak bardzo, że marzyła o tym, żeby samej zatańczyć na parkiecie studia i udało się! Piotr Kiszka Podobnie jak większość tancerzy, początki swojej kariery tanecznej wspomina podobnie. Po raz pierwszy na lekcje tańca został zaprowadzony siłą, miał wtedy 8 lat. Jego wychowawczyni podobno stwierdziła, że Piotr ma "dryg" do tańca, a mama postanowiła nie zaprzepaścić talentu syna i zapisała go do szkoły tańca. I miały rację, bo jego niechęć nie trwała długo. Jego najważniejsze osiągnięcia taneczne to: wielokrotny tytuł Mistrza Okręgu Podkarpackiego, i V-ce Mistrzostwo Okręgu Lubelskiego, finały Akademickich Mistrzostw Polski w tańcach latynoamerykańsich. Piotr tańczył również w formacji tanecznej "Takt" z Chełma, z którą trzykrotnie zdobył tytuł Mistrza Polski Formacji Tanecznych oraz VI miejsce na Mistrzostwach Świata we Lwowie. Ma klasę taneczną S (najwyższa klasa międzynarodowa) w tańcach latynoamerykańskich. Poza tym Piotr jest absolwentem Akademii Rolniczej, jako magister inżynier rolnictwa specjalizuje się technice komputerowej w inżynierii rolnej. Jego dyplom jednak kurzy się w szufladzie, bo jego prawdziwe powołanie to taniec. Ponad dwa lata temu zrezygnował z udziału w turniejach tanecznych i założył własną szkołę tańca w Stalowej Woli. Nigdy nie myślał o udziale w programie "Taniec z gwiazdami". Na casting przyjechał, bo chciał, żeby ktoś obiektywny ocenił jego taneczne umiejętności. Okazało się, że nie tylko usłyszał najbardziej budującą w swoim życiu opinię, ale dostał propozycję wystąpienia w Redakcja 26-600 Radom Ul. Okulickiego 39, IIP TEL: 48 380 30 62 wew. 12 E-mail: biuro@ Szanowny Czytelniku! Dbamy o bezpieczeństwo Twoich danych. Nie zmieniamy naszych uprawnień. Joanna Jabłczyńska o plotkach i doniesieniach mediówW ostatnim czasie media bardzo skrupulatnie rozliczają Joannę Jabłczyńską z jej życia prywatnego. Po tym, jak aktorka miała wziąć cichy ślub zaczęto snuć domysły, czy aby na pewno tak się skrupulatnie milczy w tym temacie, a co więcej konsekwentnie używa środków prawnych, aby informacji na temat jej życia było jak najmniej. Zapytaliśmy ją więc, czy nie lepiej byłoby odnieść się do plotek i zakończyć wszelkie walczyć o wyznaczenie granicy pomiędzy swoim życiem zawodowym, a życiem prywatnym i ja skutecznie o to walczę, mając między innymi też środki prawne za sobą i na szczęście nikogo nie muszę prosić o pomoc, i sama mogę walczyć o swoją prywatność, i mam nadzieję, że jak już raz tę granicę skutecznie wyznaczę za pomocą właśnie środków prawnych to już ta granica nie będzie przekraczana ponownie – powiedziała namJak reagują bliscy aktorki na wszelkie publikacje w mediach?Niestety, jest to bardzo przykre, bo te plotki latają i już nie pierwszy raz mi się zdarza, że dzwonią ludzie, piszą i jest mi to zupełnie niepotrzebne, dlatego tą granicę chciałabym wyznaczyć, bo jest to stresujące, niepotrzebne, a ja wyraźnie we wszystkich wywiadach mówię, że chronię swojego życia prywatnego i nie zamierzam o nim mówić nieodwołalnie – wyznałaPo doniesieniach o ślubie niemalże natychmiast jeden z tabloidów ogłosił, że Jabłczyńska spodziewa się dziecka. Czy to prawda?To już któryś raz z kolei. To już po prostu na fali poszła i taka informacja. Stosowne wezwanie również zostało wysłane. Czekam na kolejne sensacje – zapewniaPopieracie decyzje aktorki?Zobacz także: Joanna Jabłczyńska zaskakuje: „Oczywiście, chciałabym być jak Beyonce, ale…” [Wideo]Joanna Jabłczyńska walczy o swoje życie prywatneJoanna Jabłczyńska - wiosenna ramówka Polsatu 2017Joanna Jabłczyńska - Twoja Twarz Brzmi Znajomo 2017Joanna Jabłczyńska wychodzi ze studia Pytania na śniadanie - paparazzi fot. ONS Choć ma usposobienie i wygląd grzecznej dziewczynki, niech was nie zwiodą pozory. Joanna Jabłczyńska to dojrzała i rozsądna kobieta, która dobrze wie, czego chce od życia. I zwykle osiąga to, co sobie zamierzy. – Kiedy Twoja płyta zawojuje listy przebojów? Joanna Jabłczyńska: Wiem, że powinnam ją nagrać. Zajęłam co prawda drugie miejsce w „Jak Oni śpiewają” – niby to gorsze, ale wiele osób wysyłało na mnie SMS-y, a ja ich zawiodłam. Ta płyta byłaby z mojej strony formą podziękowania. Pojawiło się już nawet kilka propozycji, ale raczej z nich nie skorzystam. Boję się współpracy z wytwórniami, bo znajomi zawodowo zajmujący się muzyką ostrzegają, że nie będę miała nic do gadania. A ja mam wizję tego, co chcę zrobić. Przede wszystkim chcę pracować z ludźmi, których znam i lubię. Jedyną osobą, której w tych kwestiach ufam, jest Janusz Tylman. – Dlaczego właśnie on? Joanna Jabłczyńska: Pracowaliśmy razem od początku programu „Jak Oni śpiewają”. Znamy się jeszcze z wcześniejszych lat i rozumiemy bez słów. On wie, co lubię i jakie mam możliwości. No i przede wszystkim zna się na muzyce... w przeciwieństwie do mnie.– Podczas programu padło na Twój temat wiele miłych słów, ale pojawiły się też przykre opinie, na przykład że podlizujesz się jury i publiczności. Czytałaś w Internecie takie komentarze? Joanna Jabłczyńska: Nie dało się ich nie zauważyć. To było bardzo przykre. Wszystko było dobrze do momentu, gdy byłam nominowana z Olgą Bończyk. Wtedy ludzie zaczęli pisać, że jak ja przejdę dalej, to oni przestaną oglądać program. Bo wygra ta, która się tylko przebiera i pokazuje nogi, a nie Olga, która jest profesjonalną piosenkarką. Widzowie na mnie głosowali i przechodziłam dalej – co mogłam na to poradzić? Gdy Olga odpadła, było jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony trochę rozumiem rozczarowanie tych ludzi. Rzeczywiście śpiewam gorzej od Olgi Bończyk. Ja raczej bawiłam się śpiewaniem, a ona robiła to bardzo świadomie i profesjonalnie. Od momentu, kiedy Olga odpadła z show, modliłam się, żeby tego programu nie wygrać, bo wtedy dopiero zaczęłaby się na mnie nagonka. Joanna Jabłczyńska - "Jak Oni śpiewają" - Umbrella – Często zarzuca Ci się, że jesteś zbyt cukierkowa. To wizerunek czy prawdziwa Ty? Joanna Jabłczyńska: Ludzie postrzegają mnie przez pryzmat postaci, którą gram w „Na Wspólnej”. Ale dzięki „Jak Oni śpiewają” pokazałam się taka, jaka jestem. Nie będę się na siłę zmieniać, bo ludziom się to nie podoba. Jeżeli komuś przeszkadza mój uśmiech i to, że jestem miła, to trudno. Nie muszę podobać się wszystkim. – Niewiele osób wie, że w tej słodkiej dziewczynce, którą oglądają w telewizji, drzemie ogromna siła. Uprawiasz sporty niemalże ekstremalne: nurkowanie, kolarstwo górskie… Joanna Jabłczyńska: Sport to dla mnie odpoczynek, hobby, dzięki któremu mogę odreagować każdy stres. Na maratonach rowerowych, w których startuję, zakładam okulary, kask i jadę jak normalny uczestnik. Nikt nie musi wiedzieć, że tam jestem, i chcę, żeby tak zostało. – Kilkugodzinny wysiłek nazywasz odpoczynkiem? Joanna Jabłczyńska: Faktycznie nie potrafię odpoczywać jak zwyczajny człowiek, leżeć do góry brzuchem i nic nie robić. Niedawno byłam w Maso Corto i tam dałam czadu. Wstawałam bardzo wcześnie, żeby jeździć na snowboardzie, potem na rowerze, po południu szłam na basen i nawet na imprezy wieczorne nie chodziłam, żeby od rana móc korzystać ze wszystkiego, co tam było. No, ale po programie, który trwał cztery miesiące, byłam wygłodniała. Przez ten czas nie mogłam uprawiać żadnego sportu. Musiałam bardzo na siebie uważać – w grę nie wchodziły nie tylko kontuzje, ale nawet najmniejsze przeziębienie. – Sporty, przyjemności… A jak Ci idzie studiowanie prawa? Joanna Jabłczyńska: Świetnie. Mimo wielu zajęć związanych z serialem i udziałem w „Jak Oni śpiewają” udało mi się zaliczyć wszystkie egzaminy w zerowych terminach i to na bardzo dobre oceny.– Gratuluję! Jesteś na piątym roku. Co dalej, rzucisz show-biznes i zostaniesz prawnikiem? Joanna Jabłczyńska: Mam problem z tym, że interesuje mnie bardzo wiele rzeczy. Poszłam na prawo, bo nie wymyślono jeszcze kierunku dla mnie. Lubię wysoko stawiać sobie poprzeczkę, więc przy wyborze studiów istniały dla mnie tylko dwa kierunki: medycyna i prawo. Najpierw chciałam iść na medycynę, bo tata jest biologiem, mama położną, dziadek był lekarzem. Poszłam już nawet na kurs przygotowawczy do egzaminów, ale właśnie wtedy dostałam się do serialu „Na Wspólnej”. Pomyślałam sobie, że nie dam rady pogodzić tak wymagających studiów i aktorstwa. Wtedy zdecydowałam o prawie. Jest tak fajnie, że planuję zrobić jeszcze studia doktoranckie. Ale najpierw napiszę pracę magisterską na temat „prawa do wizerunku”. W ten sposób uda mi się połączyć studia z moją pracą. – Nie boisz się tego, że jak już zaczniesz karierę prawniczą, to ludzie będą postrzegali Cię przez pryzmat gwiazdy i nie będą traktowali poważnie? Joanna Jabłczyńska: Gdy poszłam na praktyki do kancelarii notarialnej, myślałam, że ludzie będą zmieszani moją obecnością, bo skojarzą mnie z serialu. I co się stało? 40-letnie osoby mówiły do mnie „pani notariusz”. Budziłam zaufanie, bo ludziom wydawało się, że mnie znają, choć nie wszyscy kojarzyli skąd. Wiem jednak, że nie mogłabym tam zostać. Notariusz nie może się reklamować ani nawet występować w telewizji. Jak zrobię specjalizację z prawa do wizerunku, to pewnie będę miała do czynienia głównie z aktorami. Myślę, że wtedy pomoże mi to, że sama wykonuję ten zawód i dokładnie wiem, jakie problemy są z nim związane. – Powiedziałaś kiedyś, że najważniejszą rzeczą w życiu kobiety jest urodzenie dziecka. Joanna Jabłczyńska: Gdy ma się mamę położną, porody stają się czymś normalnym i naturalnym. Mama zawsze mi o tym opowiadała i to mnie fascynowało. Zresztą zawsze lubiłam dzieci. Nie narzekałabym, gdybym kiedyś miała własne przedszkole (śmiech). To, że stawiam w życiu na rodzinę, jest przede wszystkim zasługą mamy. Ona zawsze była w stu procentach oddana mnie i mojej siostrze. Dzięki temu do 18. roku życia, czyli do chwili, gdy małżeństwo moich rodziców się rozpadło, miałam najlepszą rodzinę pod słońcem. – Jak dziś wyglądają Twoje relacje z tatą? Joanna Jabłczyńska: Ja mam swoje życie, tata ma swoje. Już parę razy wyciągałam rękę na zgodę, ale jakoś nam to nie wychodzi. Najgorsze jest to, że ten rozwód cały czas trwa. Czasem zastanawiam się, czy to wciąż jest mój tata – ten człowiek, który wysyła kolejne pozwy, wytacza sprawy. Ostatni raz kontaktowałam się z nim, gdy chciałam zaprosić go na finał „Jak Oni śpiewają”. Wcześniej przecież byłam jego oczkiem w głowie – chodził na wszystkie moje koncerty, nagrywał występy na wideo i bardzo je przeżywał. Gdyby między moim rodzicami było normalnie, tata na pewno byłby na każdym programie. I choć dziś nie mamy ze sobą kontaktu, wiem, że oglądał finał „Jak Oni śpiewają”. Chciałam, żeby był tam ze mną, ale nie przyszedł, nie zadzwonił, nie odezwał się. Prawdopodobnie jego nowa żona nie chce, aby utrzymywał kontakt z byłą rodziną. W pewnym sensie ją rozumiem. Chciałabym mieć dobry kontakt z ojcem, ale nie na siłę. Myślę, że nasze drogi jeszcze się kiedyś zejdą. – Jesteś w stanie wybaczyć ojcu, że Was zostawił? Joanna Jabłczyńska: Rozumiem, że jeśli ktoś jest nieszczęśliwy w związku, to musi odejść. Ale nie wybaczam mu jego decyzji, bo byłam w tej rodzinie i wiem, jaka jest moja mama. Nie było powodu, aby się z nią rozstawać. W moim ojcu obudziła się po prostu druga młodość. I tylko z tego powodu mam do niego żal. Rozumiem, że czasem trzeba się rozwieść, bo nie ma innego wyjścia, ale tu tak nie było. Mój tata był naprawdę szczęśliwy w tej rodzinie i myślę, że ma tego świadomość i czasem żałuje tej decyzji. – Czy mając za sobą doświadczenie rozwodu rodziców, nie boisz się założyć własnej rodziny? Joanna Jabłczyńska: Małżeństwa zawsze będę się bała. To jest normalne. Ale z dzieckiem to jest zupełnie inna więź. Cokolwiek by się działo, ono zawsze będzie częścią mnie. Dlatego dla mnie najważniejszą rolą w życiu kobiety nie jest rola żony, lecz matki. – Rozumiem, że to rozwód rodziców zmienił Twoje podejście do małżeństwa? Joanna Jabłczyńska: Zanim do niego doszło, żyłam w innym świecie. Wokół ludzie się rozwodzili, a ja patrzyłam na mamę i tatę i mówiłam: „Będę taka jak moi rodzice!”. To oni nauczyli mnie, jak tworzyć szczęśliwą rodzinę. Tak mi się wtedy wydawało. Do tej pory nie potrafię wytłumaczyć sobie, dlaczego ich małżeństwo się rozpadło. Byli moją ostoją. Wierzyłam, że przetrwają, że są inni niż wszyscy. Po rozwodzie wszystko runęło. Nie mogę powie dzieć, że zniechęciłam się do ślubu. Chcę mieć męża, dzieci, ale zawsze będę brała pod uwagę ryzyko, że moja rodzina może się rozpaść. Jednego jestem pewna – dziecko to ja na pewno urodzę! – Zdradzisz, kiedy? Joanna Jabłczyńska: Na pewno jeszcze nie teraz. Dziecko jest moim głównym celem w życiu, ale marzę o nim mniej więcej od 16. roku życia. Po to teraz pracuję i uczę się, żeby móc w przyszłości to dziecko spokojnie wychować. Jeszcze sobie trochę poczekam. Dominika Bartczak / Party

joanna jabłczyńska i piotr szeląg